niedziela, 11 stycznia 2009

Styczeń - Nadzieja ma błyszczące oczy - wpis drugi.

Czy lubię komuś pomagać w sprawach komputerowych, takie o to pytanie od rana mnie nurtuje. Odpowiedź na to pytanie prosta nie jest, choć krótkie TAK wystarczyłoby. Ale (zawsze pojawia się zawsze jakieś „ALE”), wolę takowe rzeczy robić na żywca, choć nie powiem, pomaganie przez jakiś środek komunikacji też daje radę – choć sprawia mi mniejszą frajdę. Czemu wole bezpośrednie pomaganie od pomocy on-line? Hmm, także trudne pytanie. Może dlatego, że lubię dotykać własnymi rękoma klawiaturę, myszkę i na własne oczy widzieć efekt mojej pracy. Natomiast on-line mam suchy tekst – jak wiadomo, suchym się nie naje :P. Do tego żywe podziękowanie jakoś na mnie lepiej działa, ten miły głos, normalnie cudo. On-line jak napisałem , dostaje suchy tekst. Choć każda forma podziękowania ma tą samą wartość. Także jeżeli masz jakiś problem z kompem i będę mógł pomóc to wal śmiało. Tylko nie wal w klawiaturę:

Brak komentarzy: